Zima to czas przemyśleń i przygotowań do następnego sezonu. Tej zimy w projektach króluje zrębka, jako potencjalne narzędzie przywracania struktury i żyzności ubogiej, piaskowej glebie, z której "słynie" Ostoja. W zeszłym roku nieco zrębki wytworzyłem własnym sumptem, czyszcząc zarośla i las, jednakże potrzebne ilości zmuszają do szukania źródła zrębki gdzie indziej.
Nadzieje rokuje kontakt z firmą pielęgnacji drzew, pierwszy samochód zrębki ma się pojawić gdy tylko rozpocznie się wiosenna wycinka.
Z niepokojem myślę o założonych w zeszłym roku kompostownikach, gdzie dojrzewa przyszły podkład pod zrębkę - czy jeden sezon wystarczy aby ścięta trawa i opadłe liście przekształciły się w odżywczą humusową materię? Przekonamy się o tym za parę tygodni - jeśli nie, znowu trzeba będzie improwizować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz