Gdy człek się tuła po świecie, i nie ma go przez parę tygodni w Ostoi, powroty są trudne. Szczególnie w roku takim jak ten, gdzie susza nadzwyczajna lub wiatry drzewa łamiące. Na szczęście liczyć można na najlepszą sąsiedzką pomoc, dzięki czemu zbiorów nieco jest. Szczególnie dobrze przetrwały uprawy w moich specjalnych donicach oraz pomidory w kostkach słomy. Najgorzej jest w mini sadzie, gdzie jednak susza spustoszenia poczyniła.
Jak co roku o tej porze, uaktywniły się bobry i z zapałem zaczęły dbać o zasobność naszej drewutni. Tną głównie osikę i brzozę, co w ludowych przepowiedniach lekką, krótką i przyjemną oznacza zimę. Podobne wróżby niesie sposób, w jaki kwitnie wrzos. Wróżby te spisaliśmy na karteczce, powiesiliśmy na tablicy, i zweryfikujemy po zimie. Zobaczymy, czy się sprawdzą. Póki co, w trudzie i znoju zwozimy z odległych zakątków Ostoi to, co bobry nam przygotowały, a nie marnuje się nic, nawet najcieńsze gałązki znajdują zastosowanie, stając się pożądaną zrębką.
W przyrodzie też trud, znój i czasem nawet dramat, o czym świadczą szczątki koziołka sarny z rozerwanym gardłem. Większe jednak prawdopodobieństwo, że dopadł go bezpański pies, niż że mamy rysia za płotem. Tropów innych niż ten corpus delicti niestety brak, można się więc jedynie domyślać, co tu się wydarzyło.A skoro tak, pora się wziąć za to wszystko, co czekało na nasz powrót, a że tego mnóstwo jest, łatwo nie będzie .. Zapowiadają się niezwykle pracowite dni, do pierwszych mrozów.
Bardzo fajne impresje. Przeczytałem tego bloga na jednym wdechu. Jest niesamowicie inspirujący. Też bym tak chciał.
OdpowiedzUsuńDlatego brakuje mi nieco technikaliów. Chciałbym np. dokładnie wiedzieć jak zrobiona jest ta spirala z ziołami. Wystarczyłby schematyczny rzut z zaznaczonymi obszarami, gdzie i co jest posiane i dlaczego akurat tam. To samo dotyczy też piwnego kolektora. Brakuje mi kilku zdjęć np. pojedynczej puszki z wywierconymi dziurami, sposobu zamocowania wentylatora, itp. Albo przekrój (z grubościami pi razy drzwi) przez tektury, ściółkę i inne rzeczy, które się kładzie na ziemi, żeby stworzyć na niej warstwę życiodajnej gleby, albo dokładne wyjaśnienie jak działa owa doniczka z butelkami wody, bo dla mnie niestety po wyjaśnieniu sprawa się zaciemniła.
Oczywiście, że takie rzeczy można znaleźć gdzie indziej i że jak ktoś chce, to sobie poszuka. Ale uważam, że zamieszczenie ich tutaj wzbogaciłoby niesamowicie ten blog nie zmieniając przy tym jego charakteru i nie czyniąc z niego suchego podręcznika. A czytelnicy i naśladowcy na pewno byliby wdzięczni...
Bardzo dziękuję za komentarz. Nie jestem w stanie opisywać tutaj wszystkiego ze szczegółami. Tak jak piszesz, wszystkie te informacje są dostępne w Internecie i łatwo je znaleźć. Nie chcę z tego bloga robić podręcznika, ale .... zapraszam na forum http://permisie.pl/forum/ gdzie chętnie ja i inni odpowiemy na każde szczegółowe pytanie dotyczące takich właśnie permakulturowych rozwiązań.
Usuń