Rzeka wylała, łąki i starorzecza stoją pod wodą. Na zalanych łąkach żurawie odprawiają swe gody, ich klangor wabi i kusi, ale "z marszu" utrwalić ich "na kliszy" się nie da - zbyt ostrożne są. Zrywaja się, uchodząc w trzcinowiska. Obejrzeć je natomiast można bez trudu. Są majestatyczne, bardzo głośne i wydaje się, że liczne w tym roku jak nigdy dotąd.
Pierwsze płazy, całkiem sympatyczne. Pojedyńcze żabki i ropuchy wychodzą ze swych kryjówek, polujac po drodze na wszystko co sie rusza i do pyszczka mieści, podążają w stronę rozlewisk aby tam oddać się corocznej rozpuście. Maluczko, a nocny rechot nie da spać.
I pierwsze gady, z lekka niebezpieczne. Żmija zygzakowata wygrzewa się w słońcu, na północnej krawędzi sosnowego lasu. Promienie słoneczne padające z południa wygrzewają grunt i wyziębionego po zimie gada. Żmija nie ma ochoty zostać celebrytą, ucieka z przed obiektywu.
Pierwszy transport zrębki dojechał, pora się brać do pracy. Na początek powstaną trzy "grządki wyniesione" w obrębie podwórka, a w kwestii dalszych prac usilnie staram się wdrożyć zasadę "festina lente" czyli spiesz się powoli. Chcę najpierw sprawdzić jak układają się izohipsy, czyli linie poziome idące przez Ostoję. Znając je, będę mógł się pokusić o lepsze zagospodarowanie wód opadowych, zatrzymując je w gruncie, czego w Ostoi bardzo potrzeba. Póki co, wdrożyłem zbieranie deszczówki z dachu szopy, rynna odprowadza ją do dwustulitrowej beczki. Niewiele, ale zawszeć to kolejny malutki kroczek w stronę samowystarczalności.
Na koniec humorystyczna reflekcja - żuraw, żaba, żmija - jaka literka sponsoruje dzisiejszy wpis? :-)
witaj
OdpowiedzUsuńgdzie można pozyskać takie zrębki do ogrodu? rozumiem że to nie jest to samo co wióry z tartaku?
Witaj,
OdpowiedzUsuńZrębki to nie są wióry z tartaku - są to zmielone cienkie gałązki drzew (najlepiej liściastych) pozostałe po ścince lub cięciach pielęgnacyjnych. Najlepsze są takie ze sporym udziałem liści. Gdzieniegdzie moiżna je dostać od firm zajmujących się pielęgnacją terenów zielonych, utrzymaniem pasa drogowego, wycinką drzew pod liniami wysokiego napięcia, od sadowników itp. ale niestety nie wszędzie. W mojej okolicy nie ma szans na regularne darmowe pozyskanie zrębki, można ją jedynie kupić w cenie około 70 zł za metr sześcienny. Są na allegro, problemem z reguły jest odległość i wynikające z niej koszty transportu.